A mi się zakończenie nie podobało, bo:
1. Moja postać została spisana na straty przez drużynę.
2. Moja postać została przywrócona przez Molocha po czym zabita przez tą samą drużynę (i miała coś do powiedzenia tylko w jednej turze na całą sesję).
3. Nikt nie umieścił relacji z ostatnie sesji na forum!

Powinniśmy się uczyć od tego pana: http://www.youtube.com/watch?v=zEhtsgu6bJg

/> Raport pogodowy: burza, silne opady deszczu ze śniegiem.
/> Obcy wykryci po drugiej stronie kanionu. Kontynuować ostrzał artyleryjski. Omijać budowle sojusznicze (oraz Zurich).
/> Obcy wychylają się na 3 sekundy by obejrzeć dno kanionu. Zapewne w celu obliczenia strat. Na dnie pozostała nieuszkodzona broń.
/> Utracono kontakt z obcymi.
########## TRANSMISSION HACKED BY DIANA ##########
# Haker 85 poziomu. Pół staruszka, pół robot. Wisi na sieci cewników i kabli. #
/> Sojusznicze jednostki szpiegowskie wykryły obecność żywej tkanki pod wejściem do banku. Cel nieznany. Pochodzenie nieznane. Zachowanie irracjonalne.
/> Osobnicy włamują się do banku. Uruchomiano fotokomórki świetlne na drodze do CD.
/> Osobnicy dotarli do pomieszczenia ochrony na 29 piętrze. Zidentyfikowani jako ludzie z jednej z osad. Cel określony jako Eden. Uruchomić windę do CD.
/> Osobnicy dotarli do CD. Udzielono pomocy medycznej. Przygotowano implant nogi dla kulawego. Wręczono granat EMP. Wskazano drogę do Edenu. Przekazano dysk z danymi, w celu przekazania go mieszkańcom Edenu. Aby upewnić się co do wykonania misji wszczepiono jednemu osobnikowi nadajnik do mózgu. Wskazano osobnikom drogę do opancerzonego Mercedesa, M4A1 ??MyLittlePony?? oraz pomieszczeń gospodarczych. Z pomieszczeń gospodarczych zabrano fartuch sprzątaczki. Wskazano osobnikom miejsce pobytu ich towarzysza. Doradzono spisanie go na straty.
########## EOT ##########
/> Wykryto obcy pojazd poruszający się po zrujnowanych drogach centrum.
/> Pojazd wjechał na odbudowaną drogę szybkiego ruchu. Do wszystkich jednostek: zatrzymać.
/> Pojazdy opancerzone raportują o  zbyt dużej prędkości obcych. Wysłać ścigacze. Ostrzelać pociskami burzącymi drogę.
/> Cele opuścił główną trasę i wymkną się ścigaczom. Wysłać nowego juggernouta "Terens".
/> Wykryto ładunek EMP. Juggenout zagrożony. Ostrzelać ogniem artyleryjskim.
/> Cel poza zasięgiem. Ostatnio widziany jak wjeżdża do stacji metra.
########## TRANSMISSION HACKED BY TETRA ##########
# Supermutanty. Dużo cybernetycznych wszczepów. Obozowisko ze starych kolejek ułożonych w krąg. #
/> Wykryto pojawienie się obcych tkanek żywych. Obcy próbują włamać się do systemu. Skradziono 3 kamery. Próba włamania do systemu udaremniona.
/> Kontakt z obcymi. Zaprowadzić je do dowódcy.
/> Obcy poddali się badaniom. Czysta tkanka ludzka. Wykryto nadajniki w mózgach u 3 osobników, którego istnienia nie byli świadomi. Pochodzenie nieznane, prawdopodobnie Moloch. Czas pracy nieznany, prawdopodobnie lata. Zasięg do 20 metrów. Udzielono obcym noclegu. Odmówili przyjęcia mutagennego wirusa oraz implantów broni. Obcy zostali nakarmieni wysokobiałkowym pokarmem, który został niedawno znaleziony.
/> Przeprowadzono test wpływu narkotyku Tornado na mózg ludzki.
/> Wskazano obcym drogę do stoczki i mariny. Poinformowano ich o skażeniu. Udzielono informacji gdzie znajdują się kombinezony anty-radiacyjne.
########## EOT ##########
/> Jednostka "Terens" została przeniesiona do archiwum bazy danych.
/> Archiwum przepełnione nadmiarem bezużytecznych wiadomości o treści "Still alive". Zamrozić i spakować.

Mi chyba też pasuje, jeśli moja postać jeszcze żyje.

Witam drużynę!
    Ponieważ dopracowuje pracę magisterską (za tydzień muszę ją zdać) oraz złapało mnie paskudne choróbsko w nogę i jestem na antybiotykach, nie mogę uczestniczyć w następnej sesji. Widzę, że i tak macie już kogoś na zastępstwo. Daję pozwolenie MG na epicką śmierć mojej postaci, jeśli na następnej sesji będziecie kończyć scenariusz. Ewentualnie może ktoś inny przejąć nad nią kontrolę. Ostatecznie mogę być waszym bossem do pokonania, bo Moloch zawładnie moim wszczepem.

Edit:
    Promotor chce mnie przenieść na początek września, więc teraz przyjdę już tylko jeśli zdrowie pozwoli. Nadal jednak pozwalam MG, aby Moloch przejął kontrolę nad moją postacią, bo lubię grać w Dungeon Keepera.

Czas na moje sugestie:
C4 and after - zabij przeciwnik ładunkiem wybuchowym z bliskiej odległości samemu nie doznając uszczerbku;
Częste mycie skraca życie - zdobądź punkt g***a;
Demot na głównej - spraw, że reszta drużyny zaliczy facepalm;
Niewybuch - użyj bardzo śmiercionośnej broni bez żadnego efektu;
Rocket Jump - wykonaj rocket jump;
Szkoda pocisku - podczas zostań całkowicie zignorowany przez przeciwników;
Tylko szybko, wieczorem mam rajd - wykonaj quest poboczny w 5 minut;
Quake Master - wykonaj rocket jump i przeżyj;
Żmija - zabij przeciwnika podczas czołgania się w wąskiej przestrzeni;

Mam nadzieję, że tym razem nie boisz się moich pomysłów.

Mów za siebie - jako jedyna postać z drużyny nie doznałem jeszcze więcej niż jednej rany w walce. Przeciwnicy mają tak zaawansowane AI, że nie focusują tanka.
Również po akcji z piłką nafaszerowaną TNT chyba cała drużyna, poza mną, zdobyła "Coś się pali?".

Chyba nazbyt zachowawczo i kombinatorsko gram jak na tanka.

Zdobyłem:
Carmageddon - drezyną po szczurach
Chirurg śrutowy
Mistrz miecza - dokładniej topora
Zabójca mutków
Dawid - ciężko opancerzony robot wypatroszony z ciężkiego śrutu ze średniej odległości.

Jak znam życie, to dotrzemy tam innym transporterem. Zapewne w eskorcie dwóch ciężkich robotów.

Mnie nie było, bo debug pracy magisterskiej mnie pochłoną aż do godziny 11 dziś. Z przerwami na sen i jedzenie, i procesję. (Uwielbiam te błędy, dla wykrycia których muszę uruchomić cały program i pozwolić mu pracować przez 15 minut)

Ponieważ ja i Sanchez wybraliśmy się na walkabout, gonieni przez Martina, czy MG może podliczyć ilość uszu w naszyjnikach z jakimi wrócimy? A na poważnie to chciałbym się dowiedzieć po co Moloch zbiera jeńców?

Wpadły mi do głowy w miarę proste w produkcji pomysły, co można zrobić z TNT:
TNT + skarpetka + dużo smaru + lont = sitcky bomb z Szeregowca Rayana. (Przyklejasz do pancerza, tam gdzie robot się podrapać nie może, i uciekasz)
Bełt do kuszy + TNT + pomysł jak to odpalić = Ładna, zasięgowa wyrzutnia, która nie da może i silnych wybuchów, ale nadrobi AP.
Nóż + TNT + zegarek z alarmem = sticky bomb wersja przeciw mutkom (wbijasz mu w plecy i się chowasz, podczas gdy on ginie gdy tylko usłyszy nieprzyjemną dla ucha melodyjkę).

Pomysł, którego nie mam zamiaru wykorzystywać, jednak rzucę tak tylko, dla poruszenia wyobraźni:
Wiosło od kajaku (takie podwójne) + dużo taśmy + dwie piły mechaniczne + paliwo = Halabarda z waszych koszmarów.

I kolejny pomysł, tym razem z rzeczywistości:
http://www.paintballsentry.com/

Odpuszczam sobie Mini-14.
Jeśli jakaś mapa jest publicznie dostępna, to zamiast kupować sobie przerysowuję (jeden z nas miał długopis, a papieru mieliśmy od groma i ciut). Skąpiec ze mnie. Jeśli nie, to za krzesło próbuję.
Krzesła z dostawą do domu + sam pomogę złożyć
Bimber cennym napitkiem jest - dobre buty za niego się należą.

Do gościa z 12ga. Amunicja śrutowa nie bardzo się tobie przyda. Za to ja muszę pilnować wioski. Zobacz na moje blizny - to po walce z mutkami. Zobacz na moje wszczepy. Maszyny mi to zrobiły, a ja nadal żyję. Ja pilnuję wioski i potrzebuję tej amunicji, podczas gdy ty możesz sobie wygodnie siedzieć. Apropos wygodnego siedzenia... (próbuję opchnąć krzesła za amunicję).

Ostatnia rzecz to czołówka. Interesuje mnie technologia LEDowa. Od biedy interesują mnie same komponenty, które mógłby McDonald wmontować w mój hełm do rugby. Próbuję wymienić się za uszkodzony radio-telefon. Ile baterii w zapasie dostanę?

Ponieważ między sesjami mieliśmy zająć się handlem zdalnie, to czas to zacząć.
    Po dowiezieniu ostatniego kartonu z krzesłem Terens zaczął oceniać ludzi w wiosce. Jego wzrok padł na kanciarz i na moment wyskoczyła mu żyła, gdy poczuł w kieszeni Glocka. Szybko się opanował i ocenił z kim ten gość się kumpluje, aby nie dać się znowu wyrolować.
    Terens błądził wzrokiem w poszukiwaniu (kolejność ma znaczenie):
* Czołówki i zestawu baterii do niej. Jeśli nie ma baterii, to szuka ich wśród innych ludzi. W końcu jesteśmy pod elektrownią.
* Mapy Seattle.
* Czegoś na dalszy dystans od SPASa. Najlepiej (kolejność ma znaczenie): HK21e/23e; FN FAL; HK416/417; Galil; Vector (Kriss Super V).
* Amunicji do SPASa - Breneka się skończyła, ostał mi się tylko ciężki śrut.
* Porządnych, wojskowych butów.

Co w zamian?
* 0,5l Samogonu.
* Kask robotnika (chyba, ze ktoś z drużyny bardzo będzie chciał).
* Krzesło.
* Uszkodzony radio-telefon.
* Mogę narąbać drewna toporem.
* Mogę upolować szczura w kanałach.
* Mogę czegoś poszukać poza wioską.

Co na to MG?

Podczas 1, 2 i 3 sesji były rzeczywiście fajne i groźne walki - zasadzka na konwój była super, degeneraci byli grozi, szczury dawały radę ilością (choć nie znoszę walki z gryzoniami - trauma po innych RPG). A gdy przyszło do walki z potężniejszymi maszynami, gdzie w zasadzie nie jesteśmy przygotowani i to my tak jakby wpadamy w zasadzkę (a przynajmniej nietrudno byłoby ją na nas zastawić), to wszystko idzie jak po maśle. Ten robot, który wpakował serię w ciebie miał szczęście, bo drużyna się rozdzieliła (trzech na pięciu w walce, z czego ja byłem daleko poza zasięgiem) i MG zużył na niego wszystkie zachomikowane fuksy. I to było w sumie fajne - podczas następnych walk upraszam o stosowanie fuksów przez MG, bo inaczej nikt nie ma z nami szans.

Generalnie Ruiny zostały tak pomyślane, żeby to gracze sobie losowali, gdy MG im opisuje coś, albo tylko część graczy bierze udział w akcji, a reszta ma wolne i można uznać, że przeszukują. Nasz MG stwierdził, że wyrywalibyśmy sobie podręcznik z rąk, dlatego były ogólne postoje i losowali wszyscy na raz, a on stwierdzał co wypadło. Moim zdaniem można by raz spróbować jak wyszłoby gdybyśmy to my sobie losowali, gdy nasze postacie nie maja co robić podczas akcji.

Ad 1. Sesja na parkingu. Właściwie nie miałem na niej co robić. Starałem się zastawić pułapkę na groźne stado maszyn Molocha na suficie, ale one zostały zniszczone zanim dojechały do mnie przez... dzieciaka z kamieniem, gościa z lusterkiem i pierwszy strzał snajpera.
Ad2. Sesja, gdzie ratowałem całą drużynę z rąk dobijających ich mutków. Wreszcie zaistniałem jako tank. Następna sesja ze szczurami i wioską tornado też była dobra.
Ad3. Super groźnych potworów, które ściągamy jednym strzałem.
Ad4. Poczucia, że przeciwnicy mogą nam coś zrobić, strachu przed nimi. I wyrazistszych BNów. Wioska ćpunów tornado była bardziej wyrazista od Gas Pipe.
Ad5. Przeżyć, porzuć trochę przedwojennej gumy, skopać parę tyłków, szczególnie tych metalowych, uruchomić potencjał mojego wszczepu (co oznaczają te światełka?).
Ad 6/7. Żaden BN nie zrobił na mnie większego wrażenia. Może Epi, którego uratowałem. Może Barbara i ten Łowca Maszyn, bo czasem się pokazują - wiem, że istnieją.
Ad8. Uratowałem drużynę w walce z degeneratami, którzy chcieli ich zadźgać.
Ad9. Granat za 50 gambli, wiszenie pod sufitem.
Ad10. Chciałem na początku odgrywać małomównego, zamkniętego w sobie, ale się nie udało.