Brave Sir Robin smoka poślubił, dziewicę ubił ... czy coś w tym guście ;/ zbroję wypolerował, miecz od rzucania o ziemię (o przepraszam, honorowego poddawania się wzorem kwiatu bretońskiego rycerstwa) pogięty wyklepał - i grać może.

I dupa, Panowie Bracia i Panie Siostry... Kwatera Główna znać dała, trza na zimowe leże powracać. A tak serio - mam rodzinne sprawo-problemy które uniemożliwiają mi jutrzejsza grę Przepraszam i odmeldowuje się. Dostępny będę po weekendzie. Sir Robin.

Sobota? Mnie pasi... jak na razie przynajmniej. Brave Sir Robin od rana - im wcześniej, tym lepiej.