Inicjatywa ogniskowa.

[Ash]

Fajnie by było, jakby pojawiły się jakieś deklaracje ze strony reszty ludków. Może być zdawkowe "będę" tudzież "nie będę", ale przynajmniej będzie wiadomo że wiadomość dotarła. A nie, że potem będzie "Mnie nikt nie powiedział!".

Ze spraw organizacyjnych jakie wyszły zeszłym razem - zabrać latarkę (czołówkę najlepiej) albo dwie.

[rdo]

będę.

[Jovaen]

Taaa, ognisko było w pytę, czwartkowe na pewno nie będzie gorsze. Poprzednio, Abaddon, Martin i ja schodziliśmy ze Żwirowni ostatni, ok. 03.00 bodajże, ręka w rękę przez mroczny las, niczym dumni pogańscy wojowie. Ognisko to zacna inicjatywa. Tym razem trza tylko wziąć kiełbaski.

Będę, oczywiście.

Przypominam, w ramach poprzedniego spotkania powołaliśmy następujące Sekcje:

- Sekcję Aryjską (Abaddon, Jovaen i Martin)
- Sekcję Semicką (Bodysnatcher!, Lunar, RDO)
- Sekcję Poprawności Politycznej i Tolerancji (członków: 0 - znamienne?)
- Sekcję Chórkową (Ash, Bodysnatcher!, Jovaen, Michał i in.)
- Sekcję Szantów (?)
- Sekcję Komunistyczną (to już na ostatniej sesji Neuroshimy, ale ogłaszam to tutaj; członków: 0)
- Sekcję Antykomunistyczną (jak wyżej; RDO)

The list just goes on... Na czwartkowym ognisku pierwsze starcia bojówek każdej z Sekcji. Prawda, Martin?

Przypominam, że dogrywamy 16. sesję WFRP. Obecność – obowiązkowa (chyba, że dostanę pisemne usprawiedliwienie). Mam nadzieję, że damy radę.

[Michał]

A wszystko zaczęło się od Sekcji Strzeleckiej!

[bodysnatcher!]

Sekcja Muzyczna ma rosnąć w siłę, dlatego w temacie "Morskie opowieści" wrzuciłam po ostatnim ognisku obowiązkową setlistę ;)
Mam nadzieję, że będzie tak fajnie jak ostatnio!

[Martin]

Martin zobaczy czy da radę, ale się nie deklaruje... wiem, że to już jutro, ale na razie cały czas stoję z tematem.

[Abaddon]

Mamy jakieś alternatywne wyjście w razie marnej pogody...? Ponoć mają być burze ;/.

http://www.twojapogoda.pl/polska/pomorskie/gdansk

[rdo]

O. jutro zła pogoda. to zniechęca. Jestem z cukru - roztopię się 4.6mm opadów/12h brzmi groźnie.  Właśnie: mamy plan B?

[bodysnatcher!]

Paszcza Lwa?

[Ash]

Ech, wiedziałem że ktoś zajrzy na pogodę. Ja tam jestem uparta bestia, więc o ile nie będzie to autentyczna burza, to będę na Żwirowni. Aczkolwiek bez gitary (mój pokrowiec nie jest wodoodporny, a szkoda instrumentu).

[Delial]

Niestety, nie będę. I'm kind sick.

[Michał]

Pogoda jest beznadziejna, więc ja bym się pisał tylko na jakiś klub, może być i Paszcza Lwa, nigdy nie byłem. Może jakąś planszówkę ktoś by zabrał? Chętnie spróbowałbym tę Neuroshimę Hex.

[rdo]

Ulewa taka jest, że to nie ma sensu. nie wiem jak Was, ale mnie nie ma.

[Jovaen]

Ech, no panie i panienki, standardowy człowiek składa się z tkanek w których owszem, jest trochę cukrów, ale nie na tyle, cobyście się rozpuścili.

RDO: Na pewno? Rowerem się tłuc przez taką pogodę to kiszka, więc w sumie rozumiem... Ale szkoda.

Cała reszta: Zgadzam się z Ashem. Mi takie rzeczy programowo nie robią, a do zerwania chmury raczej nie dojdzie. Ja będę pod rektoratem o 16.00. Tamże Ash. Zobaczymy, co i jak i będziemy was koordynować. Ale mam nadzieję, że większość z was się stawi.

Paszcza Lwa to zły pomysł. To miało być ognisko, a nie kolejne posiedzenie przy piwie i planszówkach. Zresztą - przy takiej ilości ludzi, gra w planszówki wygląda raczej nie teges.

Mam nadzieję, że się zobaczymy pod rektoratem.

Sesja się - oczywiście - nie odbędzie raczej (weźcie karty; w końcu to tylko kawałek papieru). Delial odpadł, Ebonitowy_Ryszard takoż, a reszta drużyny jeżeli będzie, to będzie się pojawiać falami (o różnych godzinach). Kiszka, jak mniemam...

[Ash]

W skrócie - daliśmy radę. Tej garstki z nas która nie cierpi na hydrofobię nie zraził ostatecznie ani deszcz, ani błoto, ani problemy organizacyjne (seriously - jak 16 była za wcześnie to można było powiedzieć). Ktoś tam burczał, że nie było tak dobrze jak ostatnio, bo skład był okrojony, ale IMO liczy się jakość a nie ilość. I jak dla mnie na miarę okoliczności wyszło nam zajebiście. Nawet pogoda, cudownym zbiegiem okoliczności, zrobiła przerwę w deszczu i przez całe nasze posiedzenie (18-02) nie spadła ani kropla deszczu. Ja ze swojej strony zwyczajowo dziękuję wszystkim za obecność, szczególnie Jonaszowi i Kubie, za bycie na czas.