Fajna to postać, taki Drogo 2.0.
Ale nie, Ludvig nawet czasem powie coś po ludzku, błogosławieństwa rozda, pocieszy cierpiących! Doskonała synteza klimatycznej postaci i napierdalacza.
Tromm, Twoja postać jest wielce godna.
Czekam też, aż wspólnie obmyślimy dla niego jakąś fajną historię. I damy mu znak gwiezdny, o który tak się dopominałeś. Będę musiał jeszcze zajrzeć na Twoją kartę, ale chyba wszystko dobrze wpisałeś, choć robiliśmy Ludviga na kolanie.
Hahaha. Widzę Sorena : ) Tylko ten walczył na gołej klacie:D
Soren był fanatykiem, czyli wariatem napierdalającym w imię głosów w swojej głowie, a Ludvig jest wyświęconym kapłanem Zakonu Srebrnego Młota... który ma wypisane "Napierdalać" na tablicy przykazań.
Lubię tę postać, a z fanatykiem ciężej szło się dogadać i prowadzić go, jak mi się wydaje. Chociaż gdyby Soren wrócił do nas, to mogłoby być ciekawie... Choć wątpię, by Zakon Gryfa przyjmował szaleńców.