Tytuł: Sesje 02. i 05.VIII.2011 - Side quest z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: Abaddon Sierpień 06, 2011, 11:32:16 Czas opisać 3 ostatnie sesje... 3 naprawdę zajebiste sesje. Zupełnie inny klimat, bo zupełnie inne prowadzenie i fabuła, ale osobiście zarówno ostatnia sesja z main questa z Jovem, jak i sesje z Chrisem (Krisem? Jak wolisz? ;P) bardzo mi się podobały.
Zaczynając od sesji z bitwą - oto link do niej: http://www.rpg-ug.darmowefora.pl/index.php?topic=218.0 To teraz pora napisać coś o sesjach z WhtMnk. Strasznie pokręcona fabuła. Mnóstwo wątków i mnóstwo pytań, na których mamy mało, do tego niezbyt konkretnych odpowiedzi. W którymś miejscu wszystkie te wątki muszą jakoś się zazębiać (chyba nie tylko ja tak uważam?), pytanie tylko w którym, bo póki co możemy powiedzieć najwyżej ogólnie, że wszystko to wiąże się w jakiś sposób z Chaosem, spaczeniem i ze snem + możemy snuć domysły, że we wszystko zamieszane są świątynie Sigmara i Händricha, Viktus, burmistrz, Angus i zwierzoludzie. Szczerze to powoli już się gubię w tych wszystkich wątkach i... mam wrażenie, że nie tylko ja tak mam. :P Jest coraz bardziej zawile, coraz bardziej dziwnie i niebezpiecznie, ale... właśnie to jest w tych sesjach zajebiste! Naprawdę podobają mi się te łamigłówki i zagadki. Fajne jest też to, że powoli widać, że w tym miasteczku/wsi/whatever (:P), każdy ma coś na sumieniu - świątynie nawzajem się oskarżają, w domu burmistrza był kawałek spaczenia i tajemne przejście do jakichś tuneli z undeadami, Ludwig wypił u Elisabeth zatrutą wodę, ludzie giną i są zamieniani w zwierzoludzi, w pracowni kowala była spaczona relikwia, nadal nie wiemy co się stało w karczmie i kto za tym stoi... itd. Dużo tego, ale właśnie to jest fajne, bo ciężko domyśleć się kto tu jest dobry a kto jest tym złym. =] Naprawdę jestem ciekaw co Chris jeszcze dla nas wymyślił. ;) Żeby nie było tak słodko, napiszę tylko, że jedno mi się nie podoba. :P Mianowicie to, że nie wszystkie rzuty możemy przerzucać. W dużym stopniu utrudnia nam to życie (wybuch pistoletu Ulliany, zniknięcie miecza Magnusa i tym podobne fatalne rzuty). :-\ Żeby się w tym nie pogubić, może postarajmy się spisać co jeszcze mamy do załatwienia i wyjaśnienia, hm? To, co mi się teraz nasuwa: a) jak wydostać się ze snu? (Kto wcześniej wydostał się ze snu?). b) czyj to sen i gdzie ta osoba (jeśli to osoba) jest? c) kto zabił burmistrza i dlaczego jego zwłoki były ubrane w strój jego syna? d) co się stało z synem burmistrza i gdzie on jest? kto odpiłował gałąź? e) co się stało w karczmie? (Wizja). f) co lub kto (i może czemu) wywołał/o pożar w karczmie? g) dlaczego ludzie są porywani i zmieniani w zwierzoludzi? (Pół-kobieta pół-łania). h) kto sparaliżował von Gleicha, kto podrzucił świecę ze spaczeniem do jego pokoju, co z listem do burmistrza?* i) dlaczego przedmioty, których używa Magnus znikają? (Aaaa, mój miecz, będę płakał... :'(). j) wątek wody podanej Ludwigowi; k) kto zabił kowala i dlaczego ten dziwny miecz był w jego pracowni? (Kto go podmienił w świątyni). l) gdzie się podział Godwin? m) n) co ze snem, który miał każdy którejś nocy? o) co znajduje się w podziemiach domu burmistrza? (I dlaczego 4 zwykłe zombiaki prawie nas wyrżnęły? ::)). p) co jest w podziemiach ratusza? co podejrzanego jest w gabinecie Viktusa? r) dlaczego Viktus jest taki "dobry" i dlaczego prawie wszyscy go "kochają" + dlaczego jest przez to bardzo podejrzany? ^^ s) kto czai się na posadę burmistrza... właściwie to kto pełnił jego obowiązki przez te lata kiedy burmistrz był na "wojnie"? Aż dziwne, że nikogo o to nie zapytaliśmy; t) co z tymi zielonymi kamykami? u) znaleźć nową tarczę dla Magnusa, bo bez tarczy to lipa xD *h) skoro Ludwig rozpoznał pismo Angusa w liście do burmistrza... a list zalakowany był woskiem ze spaczeniem, to może jednak Angus żyje (albo jest nieumarłym) i może to on "zabawia" nas tą zieloną substancją, hm? Dokąd jeszcze musimy iść: - na umówione na wieczór spotkanie z żebrakiem, który ma nam przekazać informacje o Angusie; - do ratusza i pod ratusz (pewnie dojdziemy tam tunelami w domu burmistrza... albo i nie :P); - do podziemi w domu burmistrza; - proponowałbym spacer na cmentarz, skoro tam uciekł "oprawca" von Gleicha i dokładne przyjrzenie się grobom; - można przejść się na pogrzeb burmistrza... może to wyjaśni nam którąkolwiek z zagadek? Chris, naprawdę zagmatwałeś to jak tylko mogłeś... ale właśnie to jest w tym wszystkim najfajniejsze <brawo> ;). Jak jeszcze o czymś zapomniałem to piszcie. Napiszcie też jakieś przemyślenia/podejrzenia. Tytuł: Odp: Bitwa o monastyr + sesje z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: whtmnk Sierpień 06, 2011, 12:01:36 chylę czoła, serio!
opisałeś większość wątków, rzeczy które pozostały Wam do zrobienia i całkiem sporo intryg. no i tak w ogóle, to miło że chciało Ci się to wszystko napisać : ) z moich uwag póki co: nie rozumiem punktu 'm'. nie wiem co cię przebudziło w świątyni? :D znaczy się chodzi o Fritę? na pewno natomist coś z tej świątyni skradziono :> no i uwaga druga - fabuła w pktach od 'a' do 'u' :D jeszcze chwila i skończy się Wam alfabet : p Tytuł: Odp: Bitwa o monastyr + sesje z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: Abaddon Sierpień 06, 2011, 12:57:21 Właściwie to już po sesji z Kubą chciałem coś naskrobać na forum, ale przez pracę nie miałem zbytnio czasu ani chęci na to. Weekend i wreszcie mam czas i mogę odpocząć, więc opisałem te 3 sesje =]. Zastanawiałem się czy sesji z Tobą nie opisać po skończeniu tego wątku, ale stwierdziłem, że jednak lepiej teraz, żeby nie pogubić się w fabule :D (mam nadzieję, że ktoś oprócz Kai i Ciebie to przeczyta...).
Co do punktu m), chodziło o to co Magnus podsłuchał kiedy chciał podleczyć się w świątyni Heinricha (kiedy drużyna poszła chyba do... karczmy? Magnus potrzebował leczenia po walce z krukami, a Viktus usłyszał od Godwina, że coś się przebudziło w świątyni i że ma tam iść - "pójdę z Tobą, w końcu też muszę iść do świątyni... chyba nie masz nic przeciwko?"; później Godeon mówił to samo o tym przebudzeniu). Myślałem, że chodzi może o jakąś bestię :D, ale jak pisałem wcześniejszego posta, już Kaja nasunęła, że pewnie chodzi o Fritę. Mimo to, stwierdziłem, że i tak to napiszę, bo nie byłem pewien czy o to chodzi :D. W takim razie, jak już przypomniałeś, punkt m) zamieniam na "co się stało z relikwią ze świątyni Heinricha - gałką z kostura Godeona?". Uwaga druga - też o tym pomyślałem :D, spodziewałem się, że wyjdzie tego mniej :P, ale po małej burzy mózgów z Kają okazało się, że jest tego jednak sporo ;D. Tytuł: Odp: Bitwa o monastyr + sesje z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: whtmnk Sierpień 06, 2011, 14:16:29 aaaa o to chodzi!:D
to nie, nie chyba nie wyraźnie się wyraziłem, albo coś się poplątało. on Was ostrzegał, przed tym, że tak jak Wy chcecie się wydostać ze snu i POWRÓCIĆ do rzeczywistości, to ktoś inny może chcieć się przebudzić BY UCIEC z tąd ( w sensie, że jakiś mieszkaniec, np. ten który Wam ciągle rzuca kłody pod nogi będzie chciał UCIEC do ŚWIATA REALNEGO). o!:D Tytuł: Odp: Bitwa o monastyr + sesje z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: Abaddon Sierpień 06, 2011, 17:53:35 Yhym, ale to już osobny wątek właściwie i chyba o tym, że ktoś może chcieć uciec mówił chyba Olaf jeżeli dobrze pamiętam.
Tytuł: Odp: Sesje 02. i 05.VIII.2011 - side quest z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: Jovaen Sierpień 09, 2011, 11:53:05 Hy, hy, hy - zgadzam się, fabuła wątku pobocznego jest zakręcona niby świński ogon, tak że pewnie nawet WhtMnk nie ogarnia wszystkich niuansów (a nie ogarnia). :P Mindfuck, po całości.
Cieszę się, że WhtMnk sprawdził się jako MG. Cieszę się też z mojego (tajnego) wkładu w fabułę i z postaci Viktusa. Odnośnie wyliczanki Abbiego – przydatna sprawa. Ja nie zamierzam nic wam radzić, bo podczas tej kampanii jestem niejako zawieszony między BG a NPC, co bywa... irytujące, czasami. Cholerni z was paranoicy (paranoja jest zdrowa w świecie Warhammera, ale przeginacie czasem), którzy bardziej ufają jakiemuś staremu pederaście/pedofilowi-kapłanowi Sigmara, i to jeszcze NPC-owi! No, ludzie! Przecież wiadomo, że ten cały Olaf kiedy nie patrzycie ładuje wam takiego wała w dupsko (pardon my French)! To czuć na odległość! Czasami mam ochotę zostawić was samym sobie, albo lepiej – wydać na pastwę moich włochatych podopiecznych... Cytat: Abaddon dlaczego Viktus jest taki "dobry" i dlaczego prawie wszyscy go "kochają" + dlaczego jest przez to bardzo podejrzany? ^^ Bo jestem w waszej drużynie i mam nawet kartę postaci?! :( A jako Jovaen też jestem przecież do rany przyłóż? ;) Zaprawdę powiadam, robota jak po grudzie, banda cholernych paranoików... Poza tym bywa zabawnie. Podoba mi się dobór muzyki w poszczególnych scenach (bo poza tym – jak to i u mnie – bywa różnie; ciężko kontrolować Foobara2000 przez całą sesję, nieprawdaż?) - Chaostar rządzi, muzyka podczas bitki w obozie zwierzoludzi takoż. Akcja zachrzania bardzo sprawnie do przodu – WhtMnk ogranicza opis, co wydatnie przekłada się na tempo gry. (Przydatna lekcja - ale moje sesje i tak pozostaną „bogato inkrustowane” :P). Przypominam, że pierwsza sesja trwała 6 godzina (słownie: sześć)! I nie było prawie wcale przestojów, nawet do kibla chodziliśmy nader rzadko. (Prawie w ogóle - jak wy to wytrzymaliście? :P ). Imponujące. Ze swojej strony dodam, że dzięki moim konszachtom z WhtMnk mogę was zapewnić, że mindfuck na następnych sesjach będzie jeszcze większy. Ale spodziewaliście się tego, prawda? ;) Tak na marginesie: fajna miejscówka, nieprawdaż? Klimatyczne kamieniczki są... klimatyczne. Wolałem Lunara jako gospodarza - gościnność u Abaddona to istna hańba, nie zaproponował nam nawet herbatki, i tylko Disposable89 jako gospodyni ratuje sytuację. ;) Ale mamy przestrzeń, jest czysto (w porównaniu do Piwnicy), kibel pod ręką... Nawet lokatorzy tak nie przeszkadzają jak u Lunara, no i brak tych starych... kobiet pałętających się tu i tam. :P Ciekawe: co dalej? Podoba mi się u Abaddona, ale Piwnica też ma swoje zalety. Ciemność i obskurny klimat, no i odpada opcja przejeżdżającej wte i we wte śmieciarki, tudzież motocykla, wydatnie zagłuszających opis MG. Ogromny minus Piwnicy: kibel pięć pięter wyżej. Ciężka sprawa. Pewnie zrobię głosowanie na ten temat, ale to później. Wątek poboczny solidarnie dokończymy u Abaddona. :) Tytuł: Odp: Sesje 02. i 05.VIII.2011 - Side quest z WhtMnk Wiadomość wysłana przez: Abaddon Sierpień 11, 2011, 18:48:21 Viktus jest po prostu jakoś aż zbyt ekscentryczny chyba :P, no i ta cała sprawa ze zwierzoludźmi, która... śmierdzi na kilometr :D.
Jeśli chodzi o bycie gospodarzem, to przyznaję się do winy, ale za to Kaję powinieneś bardziej pochwalić, bo za każdym razem proponuje Wam herbatę, kawę, czy inny trunek ;p, a że chyba tylko (z tego co pamiętam) Martin raz z tego skorzystał, to już inna sprawa. No i pamiętaj, że jak coś, zawsze można się upomnieć ;). Z kolei to, że pierwsze osoby zbierają się w momencie kiedy jemy obiad albo kiedy wychodzę spod prysznica, to już inna kwestia :P. Wracam do mieszkania po pracy kilkadziesiąt minut zanim Wy się u nas zjawicie, więc... praca, praca, praca... :F Teoretycznie moglibyśmy zaczynać grę później, ale to też imo bez sensu, skoro połowa ludzi zawsze się spóźnia, niezależnie od umówionej godziny. Na dźwięki z ulicy niestety chyba nic nie poradzimy.. |