Tytuł: 13.I.2011 - Pierwsza sesja w Oliwskiej Norze Wiadomość wysłana przez: Delial Styczeń 14, 2011, 02:38:34 Najlepsza sesja ever? Najlepsza sesja w mojej karierze gracza? Mówię oczywiście o końcówce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo uwierzyłem, że nie siedzę na kanapie, tylko na wozie a Sebastian nie jest Sebastianem tylko Rolphem który umiera na moich oczach. Kiedy zobaczyłem spojrzenie niestniejącego Drogomira na twarzy nieobecnego Tromma, a także minę Szwarca będącego Magnusem, wyrażającą w chłodnym milczeniu, że trzeba zachować spokój. I w tym wszystkim również radosną Bodysnatcher! która będąc smutną Vicky skuliła się w sobie oraz Pedra gotowego na wszystko. Albert Welsch zaś właśnie poderwał się z wozu...
Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: Abaddon Styczeń 14, 2011, 13:35:52 Pomyśl co będzie na następnej sesji ^^, a przynajmniej na jej początku... Prawdopodobnie będzie jeszcze ciekawiej. Teraz nasunęła mi się jeszcze inna rzecz... mianowicie, jak odpalimy z działa, huk wystrzału może sprowadzić kolejne nieprzyjemności (szczęściem wyrżniemy Arabów, a tu wspomnianych w liście 350 najemników -czy to przypadkiem nie nasze działo? -oo, cześć, chyba nie... stało sobie osamotnione w lesie, więc je przygarnęliśmy :P, z drugiej strony Arabowie mogą mieć podobnie, jeśli im je oddamy).
Ciekawa psychologia postaci wyszła pod koniec: -Rolph, który siedząc na rumaku bojowym, stwierdził, że wygląda prawie jak szlachcic i poczuł bohaterskość =] bohaterom sława! ;) i słowa Asha po tym pojedynku: "myślałem, że jak przegram to oddacie im to działo i w spokoju odjedziecie..." - jego bohater leżąc na ziemi nie mógł już wyrazić swojego zdania :P -Albert, który jako hiena cmentarna trochę oszalał i nie boi się śmierci :P - człowiek najgorzej ubrany do walki w tym momencie i zarazem ten, który najbardziej się do niej wyrywa ;] -Magnus, który widząc w pojedynku Rolpha, że przywódca Arabów jest conajmniej przekozaczony, stwierdził okiem najemnika, że mamy marne szanse z ich grupą, że pokonując ich raczej niewiele zyskamy, a oddając im to co chcą niewiele stracimy (no dobra... działo!, ale ono i tak raczej słabo nam się przyda i może być przez nie więcej problemów niż ono jest dla nas warte... a złoto zgarniemy za sprzęt najemników) -Vicky i Pedro, którzy na początku też woleli zachować spokój i nie bohaterzyć, zaczęli się zastanawiać, że przecież oni nawet nie znają tej grupy, ale pod koniec stwierdzili chyba, że są gotowi do walki (chociaż się do niej nie wyrywają) -do tego doszedł "duch Tromma" :P - widzieliśmy miny Drogomira i słowo ZABIĆ w jego oczach, oczekiwanie na słowo karzełek czy inną obelgę i wyrywanie się do walki z Arabami, choćby samemu... P.S. *Szwarca :P Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: bodysnatcher! Styczeń 14, 2011, 15:47:39 Istotnie, pod koniec sesji poziom epickości przekroczył skalę :) Było awesome beyond words.
Taak, Vicky skulona na wozie niebezpiecznie dryfuje w kierunku ataku paniki i drastycznego spadku morale, ale hej - może kiedy padnie hasło do walki, przypomni sobie, że takiego samego Araba udał się wcześniej zlikwidować w jednej rundzie za pomocą latarni! Teraz też nie może być aż tak źle, no nie? Prawda? PRAWDA? Następny tydzień upływa pod znakiem oczekiwania na epicką bitwę z Arabami! (bo szczerze mówiąc, nie wierzę, że skończy się to inaczej ^^) Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: Abaddon Styczeń 14, 2011, 21:29:09 A ja się zastanawiam, czy po użyciu Punktu Przeznaczenia, Arabom nie przypomni się o zostawionym włączonym żelazku :PP, albo czy nie przyjedzie do nich goniec, oznajmić, że muszą jak najszybciej wracać, żeby bronić swojej wioski i pożegnają nas z okrzykiem "jeszcze się spotkamy...niewierni!" albo coś w tym stylu... Mechanika gry chyba pozwala na coś takiego c'nie? ;d
NIE, nie użyję punktu przeznaczenia w taki sposób :P, nie popsuję wam i sobie zabawy xD. Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: Delial Styczeń 15, 2011, 14:15:59 Tak powinniśmy się z Arabami rozprawić:
http://www.youtube.com/watch?v=UtlMgwCsPTg&feature=related "...everybody ends up dead, just a matter of when..." Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: Jovaen Styczeń 16, 2011, 14:38:30 Najlepsza sesja ever? Najlepsza sesja w mojej karierze gracza? Mówię oczywiście o końcówce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo uwierzyłem, że nie siedzę na kanapie, tylko na wozie a Sebastian nie jest Sebastianem tylko Rolphem który umiera na moich oczach. Kiedy zobaczyłem spojrzenie niestniejącego Drogomira na twarzy nieobecnego Tromma, a także minę Szwarca będącego Magnusem, wyrażającą w chłodnym milczeniu, że trzeba zachować spokój. I w tym wszystkim również radosną Bodysnatcher! która będąc smutną Vicky skuliła się w sobie oraz Pedra gotowego na wszystko. Albert Welsch zaś właśnie poderwał się z wozu... Jej, jakie słowa... Dzięki (chociaż słowa uznania należą się zapewne w głównej mierze graczom) ^^ Tak, też mi się wydaje, że z tych 7 sesji, ta była najlepsza. Przyspieszyliśmy (ograniczyłem barokowe słownictwo), coś się zaczyna klarować (tj. gmatwać) odnośnie fabuły, w końcu wyjechaliście z tej cholernej głuszy... Pomyśl co będzie na następnej sesji ^^, a przynajmniej na jej początku... Prawdopodobnie będzie jeszcze ciekawiej. Bardzo delikatnie powiedziane... "Ciekawiej"... A ja się zastanawiam, czy po użyciu Punktu Przeznaczenia, Arabom nie przypomni się o zostawionym włączonym żelazku :PP, albo czy nie przyjedzie do nich goniec, oznajmić, że muszą jak najszybciej wracać, żeby bronić swojej wioski i pożegnają nas z okrzykiem "jeszcze się spotkamy...niewierni!" albo coś w tym stylu... Mechanika gry chyba pozwala na coś takiego c'nie? ;d NIE, nie użyję punktu przeznaczenia w taki sposób :P, nie popsuję wam i sobie zabawy xD. Mógłbyś. Teoretycznie. Użycie PP do zmiany toku wydarzeń to kwestia dyskusyjna, niemniej jednak możliwa. W końcu PP są po to, żeby ratować wam życie. Ciężko mi sobie wyobrazić bardziej adekwatną sytuację... -_- Następny tydzień upływa pod znakiem oczekiwania na epicką bitwę z Arabami! (bo szczerze mówiąc, nie wierzę, że skończy się to inaczej ^^) Wiem. Ja też znajduję się w niezłej kropce. Deus ex machina? Życiowa nauczka zakończona sromotną porażką? Ciężko wybrnąć z takiej sytuacji i czegoś nie spieprzyć, jednak wierzę, że damy radę. Mam jeszcze niecały tydzień, żeby przygotować się do prawdopodobnie najbardziej epickiej (i najbardziej głupiej) sesji w mojej karierze MG... trzeba się postarać :) Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: Abaddon Styczeń 16, 2011, 15:25:11 Bardzo delikatnie powiedziane... "Ciekawiej"... To najprawdopodobniej zależy od tego jak wielką żądzę krwi będą mieli bohaterowie na kolejnej sesji ^^, chociaż na razie zapowiada się na to, że co najmniej dużą :P.... No chyba, że miałeś na myśli jakiś swój nowy pomysł... ;] Wiem. Ja też znajduję się w niezłej kropce. Deus ex machina? Życiowa nauczka zakończona sromotną porażką? Ciężko wybrnąć z takiej sytuacji i czegoś nie spieprzyć, jednak wierzę, że damy radę. Mam jeszcze niecały tydzień, żeby przygotować się do prawdopodobnie najbardziej epickiej (i najbardziej głupiej) sesji w mojej karierze MG... trzeba się postarać :) Mi cała ta sytuacja przypomina cały czas Thingrima (mój poprzedni bohater) i uliczników :P, imo wychodzi prawie na to samo, tylko w innej skali... Jeśli ktoś nie wie o co chodziło: Thingrim szukał w mieście bodajże domu Heinza, zapytał o to uliczników... Ulicznicy: szlachetny panie, rzuć pensa, a cię tam skierujemy (rzuca pensa, ulicznicy nic nie mówią, do Thingrima podchodzi jakiś chłopiec...) Chłopiec: rzuć mi jeszcze jednego pensa, a zaprowadzę cię tam Thingrim: z toporem na karku zrobisz to samo (chłopiec zaprowadził go... do zasadzki :P - 5 czy 6 bandytów prawie zabiło krasnala Thingrima ;D, uratowali go Rolph i Albert, a Thini właściwie spieprzył zadanie, które mu powierzyli ;p) Tytuł: Odp: 13.01.2011 Sesja Warhammera w Oliwskiej Norze:) Wiadomość wysłana przez: Lunar Styczeń 16, 2011, 22:10:09 Ew. można wszystko znacznie uprościć: Pedro strzela ze zdobycznych pistoletów chaosu, wiązki promieni krzyżują się i dochodzi do spontanicznej reakcji jądrowej! O, takiej: http://www.youtube.com/watch?v=-22tna7KHzI
Arabowie ulegają dezintegracji! A nasza drużyna budzi się gdzieś pod drzewem, lekko poturbowana. Tytuł: Odp: Sesja 13.I.2011 Wiadomość wysłana przez: Tromm Luty 16, 2011, 13:23:04 @ Lunar: Jak Indiana Jones w ostatniej części sagi, facet przetrwał wybuch bomby atomowej, bo schował się w wannie :)
|