Mamy jeszcze dwa miejsca sypialne /czeba zabrać własne śpiwory/ i zdeklarować się max jutro - bo Hania musi materac przyciąc.

Miejsce: Gdynia Dąbrowa, Miętowa 3F/9
Dojechać można autobusem nr 171 z pętli w Oliwie, przystanek "Dąbrowa Centrum", a dalej to już mapa google albo telefon 697 334 628
Czas:27.02 18.00~19.00 do ....
Jedzenie i picie: We własnym zakresie.

Prosimy o przynoszenie własnych planszówek, u nas są: Carcassone, Jungle speed, Ticket to ride, Fluxx i kilka innych

Dodatkowo każdy, kto przyjdzie z wąsem /zapuszczonym lup sztucznym/ otrzyma jednorazowy modyfikator +1 do dowolnego rzutu kostką podczas każdej rozgrywki.

Wąsy zapewniają też gratisowy napój alkoholowy.

A propo, chętnie dowiedziałbym się co stało się z konkursem Fantastyka i społeczeństwo.

Dudekkss czy mógłbyś się dowiedzieć czegoś w tej sprawie?

Z całego serca przepraszam wszystkich przedstawicieli AKF "Sigmar" za słowa powszechnie uważane za obelżywe.

Powodowała mną złość ze względu na zmarnowany czas i brak wikodinu.

Bardzo chętnie nawiążę każdego rodzaju współpracę i oferuję swoją przysłowiową dupę na przysłowiowej srebrnej tacy za niewyparzony jęzor.

¿Qué?

1. Osobiście uważam, że AKF "Sigmar" doskonale wpisuje się w czeredę psich synów i matkojebców, gdyż nie zakończyli z klasą konkursu fantastyka i społeczeństwo. Zero wieści od organizatorów, nie odpowiadają na maile.

Wieszczę, że za rok lub dwa wchłonie ich Entropia.

2. Ja typowałbym do delegacji Tromma jeszcze jako przedstawicielstwo hejtu forumowego, człowieka obdarzonego zdrowym rozsądkiem i mogącym przypierdolić, jeśli sprawy wymkną się spod kontroli.

3. Można by zastanowić się nad ustanowieniem sekcji Sigmar w ramach rpg ug

A ja nie mogę się oderwać od muzyki ze znanej w "pewnych kręgach" produkcji fantastycznej:

http://youtu.be/bc80tFJpTuo

PS1: Deusx Ex:HR ssie tak, że stare części wciągają prześcieradło dupą. Mini gry do hakowania kompów, lepsza grafika za cenę ograniczenia drzewa wyborów w grze :|

PS2: Chętnie poprowadzę sesje Cthulu w klimacie Rocky Horror Picture Show.

Mi się z kolei wydaję, że ten nowy flejm to tylko próba zwrócenia innych juzerów na siebie uwagi.

Każdy musi dołożyć wszelkich starań, żeby tylko jego pomysł przeszedł.

Tak moi drodzy, wszyscy jesteście cudownymi dziećmi światła ze wspaniałymi pomysłami i wszyscy jesteście szalenie kreatywni.
Każdy jest cudowną indywidualnością, która do ostatniej kropli krwi będzie bronić swego pomysłu jak matka dziecka przed stadem wilków.
Tylko Jov jest zły, bo organizuje za wszystkich pracę nie licząc się z konsultacjami społecznymi.
No przecież każde z cudownych dzieci musi mieć coś do powiedzenia.


Poważnie to logo Krysa miażdży większość projektów pro i amo jakie się spotyka w naszych środowiskach.
Ja bym stawiał na nie, bo jest uberładne, a sama symbolika nie jest chyba, aż tak ważna.
Całość musi przyciągać wzrok i być rozpoznawalna, a efektem ubocznym jest dorabianie ideologii - nie odwrotnie

Poza tym, moi drodzy Parafianie, którzy tak bardzo chcecie władzy nad forum. Wraz z nowymi minionami każdy dostanie swoje własne drony do moderowania i kontroli jako starszak.
Zupełnie jak fala w wojsku! <jupi!>

Kuba vel Jov zagadnął mnie kiedyś, czy nie zrobiłbym Ligi w Blood Bowla.
To odpowiadam na zew.

Co to jest Bloodbowl?
Football amerykański w świecie warhammera. Co więcej, jest to Stary Świat sięgający, aż do zamierzchłej przeszłości II-ej edycji.
W konsekwencji zawodnicy biegają też z piłami mechanicznymi, bombami, a drużyny zawodników obejmują też zapomniane rasy Chaos Dwarfów, Halflingów i Amazonek.

Obie drużyny starają się zdobyć jak najwięcej przyłożeń lub/i wyrwać drużynie przeciwnika jak najwięcej organów niezbędnych do przeżycia.
Każdy z graczy posiada własne statystyki i rozwija się (albo cierpi z powodu urwanej ręki) z meczu na mecz.

Jeśli kiedyś chciałeś 9 niziołkami sklepać minotaura bez żadnych konsekwencji, jest to gra dla Ciebie.
Jeśli marzyłeś o grze, w której występują nieumarłe cheerliderki i gobliny tańczące pogo, jest to gra dla Ciebie.
Jeśli chciałeś wypić 8 piw i nadal radzić sobie z mechaniką gry, jest to gra dla Ciebie.
Jeśli nie miałeś kasy na figurki, a chciałeś grać w bitewniaki, jest to gra dla Ciebie.


Co jest potrzebne do gry?

- podręcznik do ściągnięcia za free ze strony Games Workshop
- boisko (mam 2 własnej roboty, a przy odrobinie dobrej woli osób uzdolnionych plastycznie będzie więcej)
- 11 figurek / tokenów - jedynym wymaganiem jest oznaczenie ich odpowiednio w celu przydzielania expa po meczu
- 2 piwa na mecz (po jednym na każdą połowę meczu)

Nie mam czasu, muszę wyprowadzać żółwia, wyrzucić okna, umyć śmieci, uczyć się konstrukcji żelbetonowych

Jedna partia w BB trwa od godziny do dwóch. Planowane są dwa mecze w tygodniu. To chyba nie jest zbyt wymagające.

Nie no bez jaj.

To biała gwiazda chaosu z kostką miażdży pogan, innowierców i ma +15% na krytyka na novicjuszach, nie wspominając o +bazylion do charyzmy fora.

Kto się nie zgadzał na koncepcję z kostką jest dzidochapem i chapię dzidę. Do poniaków i mangi to sobie każdy może strugać Pinokia w domu przy muzyce Manowara.

Logo musi być profesjonalne i fachowe. Jak będziemy chcieli zrobić kiedyś międzywydziałową konferencję o RPG, (a ja wysmażę co najmniej 3 referaty) to się obesramy na miętowo, a nie ściągniemy ludzi do uczestnictwa.

Rzekłęm i zaplułem monitor we flejmie.

Jasne, że troll slayer jest lepszy od scapiałego kramarza.

Co do postu, to raczej bym nie podciągał tego pod filozofię tybetańską, że z każdą minutą umieramy nieodwracalnie.

Chodziło mi raczej, że jest mnóstwo sposobów na samounicestwienie w imię konkretnego ideału. Stąd księża, teatr, czy nawet my munchkiny.

Wszystko zależy od tego za co walczysz i ile jesteś w stanie poświęcić.

Podobał Ci się zamach w Norwegii? Facet miał zamiar oddać wszystko, co miał za swój pomysł na zmianę świata.
Taki Trollslayer, tylko, że ideologia nie ta. Lewakslayer można by powiedzieć.

Stąd przepis na zajebistość, exegesi monumentum, czy inne pierdoły.

Bierzesz ideał akceptowany przez społeczeństwo i dla niego poświęcasz swoje zycie.

Przykład WFRP:
Trollslayer - (idea) chronić rasę przed zagrożeniami + napierdalanie trolli i goblinów HONOR
Witch Cult, dark elfy - (idea) chronić rasę przed zagrożeniami + mordowanie wszystkich czarodziejów oprócz Witch Kinga SZALEŃSTWO (nawet wg standardów dark elfów)

Średniowiecze -
Krucjaty - bronienie wiary + wyżynanie cywili w Jerozolimie HONOR
Królobójstwo - przejęcie władzy + zabicie JKM HAŃBA

Można by do tego dorzucić wojnę w Iraku, sekty, powstania polskie, a nawet powołania kościelne, jeśli się uprzesz (mord na samym sobie).

Problem w tym, że współczesne ideały są spartaczone. Co pozostaje Ci w Polsce do osiągnięcia?

1)największy biceps - Pudzianowski i każdy jego naśladowca na osiedlu
2)najgrubszy portfel
3)najwięcej wypitego alku - "stary, ale się wczoraj najebałem"
4)najwyższy poziom w MMORPach

Ile macie znajomych, którzy poświęcili życie dla uprawiania sportu? Albo dla tego, żeby nieść pomoc ludziom (lekarze bez granic, wolontariusze w Mozambiku)? Albo chociaż żeby tworzyć?

Prawie wszyscy wyginęli. Żyjemy w czasach obesranego postmodernizmu, tutaj nikt nie ma odwagi poświęcić swojego czasu dla idei. Jest basen, siłownia, 5 języków, 3 kierunki studiów, działalnośc srartystystyczna- zdjęcia samojebki albo pamiątki z zamieszek w Egipcie.
Nawet na misje do Iraku wyjeżdża się dla kasy.

A co do naszych sesji RPG: to ciągłe oszukiwanie siebie i kreowanie rzeczywistości, w której ludzie są w stanie poświęcić się za coś.
Może lepiej wykorzystać ten czas i zacząć coś zmieniać w społeczeństwie lokalnym?

A'la trollslayer? Napierdolić wszystkich dresów, którzy okradają gimnazjalistów.
A'la kapłan? Siedzieć z ludźmi w hospicjum albo pomagać staruchom.
A'la skryba? Wystosować inicjatywę ustawodawczą w sprawie usunięcia religii ze szkół i ograniczenie wsparcia Kościoła do 1-4% z podatków (tak jak to jest w Niemczech).
A'la agitator? Zapisać do młodzieżówki/harcerstwa/armii zbawienia.
A'la mag?  Zrobienie inżyniera i budowanie domów w Mozambiku - jest projekt domu, są materiały, ale nie ma kto trenować czarnuchów.

Bycie bohaterem w społeczeństwie jest możliwe. Pieśni i chwała pzryjdą potem.

Ja właśnie zmieniam klasę postaci ze szczurołapa na maga. Życzcie powodzenia

Realia "naszego średniowiecza" to chyba jednak nie domena półorków.

Ja w takim razie daje spokój - mam dosyć syfu mroku, odrywania postaci i zagadek.

Polską mitologię to ja mam jak na osiedle wyjdę - nie potrzeba mi do tego kostek....

Na pewno nikt nie ma zamiaru poprowadzić dobrego hack'slasha?

A może D&D 3.5 na settingu Planescape?Ktoś byłby w stanie to zrobić?

Albo zwykły dungeon crawl chociaż? Taki z miniaturkami i mnóstwem pdków, hę? Nie czas odpocząć od młotka i wolnej mechaniki w czasie walki?

Ja zamiast zapierdalać ze szwedzkim przeszedłem całego Tormenta po raz 5-ty, tym razem zbierając wszystkie artefakty z Undersigil, co zajęło mi w sumie 6 godzin.

W HoMMIII udało mi się rozbić diamentowego smoka pikinierem z pomocą Craag Haaga i masy artefaktów.

Ma ktoś dobry lek na prokrastynacje? I nie chcę znowu słyszeć o ssaniu pałki! Nie działa...

Dajcie cynk czasem na forum.

Nie gram w WFRP, ale pyknął bym czasem w neuro albo chaos...