Tytuł: 10.07.2011 - Sesja #2 Wiadomość wysłana przez: whtmnk Lipiec 11, 2011, 11:08:53 huh....
W sumie to nie wiem co napisać. Ta sesja dała do myślenia, ale ogólnie jest na plus, tak mi się wydaje. W skrócie: Dostarczono nam z hospicjum, zgodnie z umową, Kaspara. Podleczyliśmy go, nakarmiliśmy i daliśmy ubranie, następnie wszysry wyruszyliśmy do wioski Barenfehren (?). Z rozmowy z strażnikiem bramy Magnus dowiedział się, że widział wiele istot kręcących się i znikających w pobliżu jeziorka, a ludzie hrabiego nakazali mu milczeć. Kiedy Uliana, Magnus i Gimhri wyruszyli na poszukiwanie śladów zostali zaatakowani przez bretońskich najemników nasłanych konkretnie na naszą drużynę przez: [tu proszę o uzupełnienie, bo mylą mi się książe z hrabią]. Po wygranej walce jeńców zaczęliśmy przesłuchiwać. Niestety wiele nam to nie dało. Wiemy natomist, że ludzie, którzy mają problemy z wymawianiem litery 'r' nawet w obliczu śmierci nie przestają szydzić z... e.... ludzi, którzy 'r' wymawiają normalnie : p Postanowiliśmy wyruszyć w stronę Monastyru Zakonu Sigmara Dni Ostatnich (?). Na miejscu zaskoczyło nas oblężenie, kwarantanna i upierdliwy jak wrzód na dupie (bez urazy, postać odegrana świetnie, brawa dla Martina) Łowca Czarownic wraz z dowódczynią wojsk panią/nną Gudrun. Rozpoczął się konflikt interesów. Uliana została potraktowana niegodnie i urażono jej honor, Gimhri poszedł do więzienia, Ludwig i Magnus wdali się w teologiczną dysputę z Wielebnym, a Gudrun rozkazywała napier*** z dział w bogu ducha monastyr : p W międzyczasie Caspar został zidentyfikowany jako uciekinier z hospicjum i ponownie oskarżony o szerzenie pogłosek o skavenach - za to grozi stryczek. By ratować jego życie i odwrócić uwagę Wielebnego i Gudrun - chociaż na chwilę - od oblężenia ustaliliśmy, że: Ludwig, Uliana, Magnus, Gimhri, Gurdun oraz jej wojsko pojadą w stornę bagien by przyprowadzić skavena - dowód ocalający Caspara. W międzyczasie Aldus pozostał w obozie i ruszył w stronę <cenzura>, by <cenzura>. Kiedy już był na miejscu rozpoczął poszukiwania <cenzura>, jednak jego obawy wzbudziły <cenzura>. Mimo to postanowił porozmawiać z <cenzura>, który okazał się być <cenzura>! (a na to byśmy nigdy nie wpadli!) Wywiad zakończył się tym, że musimy ocalić monastyr, bowiem tamtejsi mnisi strzegą <cenzura>, który to chce zdobyć chaos, a także... e książe? serio, nie pamiętam pod czyją jurysdykcją jest oblężenie. Co dalej.. nie wiadomo, nawet jak uda nam się sprowadzić skavena, to wielebny i tak będzie chciał zrównać klasztor z ziemią. Jesteśmy w dupie do kwadratu i ch** (chaosu). Tytuł: Odp: 10.07.2011 Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Martin Lipiec 11, 2011, 14:25:17 Jako uświadomiony przez naszego Mistrza śpieszę wyjaśnić:
Hrabia Jurgen von Bildhoffen kuma się ze Skavenami i nasłał na was "Impehtynenckich Phostaków!" Książę Leopold von Bildhoffen, którego Jurgen jest kuzynem, jest panem na Carroburgu i dziedzicem okolicznych ziem. Poza tym mocodawcą wielebnego von Gleich i panny Reinfern. Od siebie dodam, że Adalbert może być pomocny i życzliwy jednak trzeba by zyskać jakoś jego przychylność. Poza tym, nie zapominajcie, że on też ma swoje cele i zadania (jest lojalnym sługą Kościoła i Imperium, a obie te siły stawiają przed nim pewne wymagania), z których nie chce, albo i nie może, zrezygnować. PS Te zadufane w sobie, bufoniaste elfy są bydlętami bez honoru :P PS 2 A... byłbym zapomniał: Gdyby nie obecność klechy w Waszych szeregach, prawdopodobnie skończylibyście na suchej gałęzi :D PS 3 Wrzód na dupie sobie zapamiętam :P Btw... Czekam na powstałe na sesji obrazki :) PS 4 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0f/Hohenfriedeberg.Attack.of.Prussian.Infantry.1745.jpg (http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0f/Hohenfriedeberg.Attack.of.Prussian.Infantry.1745.jpg) Na pierwszym planie przed szeregiem - podoficer ze (sz)pontonem :P PS 5 Edytuję ten post 5 raz, piszcie coś do cholery ;) Tytuł: Odp: 10.07.2011 Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: whtmnk Lipiec 11, 2011, 21:40:02 dziwna ta cisza, no nie? : P
a wrzód na dupie traktuj jako komplement :D jakbyś od razu poszedł na ugodę, to za prosto by poszło, a postać nie byłaby aż tak wyrazista. Tytuł: Odp: 10.07.2011 Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Tromm Lipiec 12, 2011, 16:43:21 Dysputa z von Gleichem uświadomiła mi, że ni chuja nie możemy pozwolić, żeby muzułmanie stawiali u nas meczety :) Nie ma rozmowy po prostu, a na strefę wpływu nie możemy sobie w stale brązowiejącej Europie pozwolić :)
Tym nie mniej nigdy jeszcze na sesji tyle nie gadałem kosztem bitki i rozbebeszania - ciekawe doświadczenie acz i młotkiem bym se machnął kilka razy. Udany debiut Olgi, która w iście żołnierskim stylu wyłożyła podwładnym co, czym i kiedy rozpierdolić na kawałki :) Kaja z kolei całkiem fajnie zazgrzytała w konflikcie z ksenofobicznym von Gleichem. Kuba z iście stoickim spokojem znosi nasze odbiegi od main questa :) Chwała mu za to, ale z mojej strony: dajmy se spokój z małostkowością, nie każdy kamień to ukryta pułapka i nie za każdym obrazem znajduje się pergamin z kodami do Tekkena. Czy coś. Ostatnia rzecz: albo się dobrze dobraliśmy albo sesja jest ciekawsza niż poprzednia, bo mimo, że zbeczyliśmy sobie to i tamto, to nie oddalaliśmy się za bardzo od meritum i Jov nie musiał stawiać nas do pionu swoim tubalnym głosem gospodarza gal bokserskich ("Leeet's get ready to rumbleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!") Ogólnie: coś czuję, że to będzie mocna kampania. Do następnego! Tytuł: Odp: 10.07.2011 Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Martin Lipiec 12, 2011, 17:51:27 Dysputa z von Gleichem uświadomiła mi, że ni chuja nie możemy pozwolić, żeby muzułmanie stawiali u nas meczety :) Powiedział ten, który w negocjacjach nie odstąpił od żadnego ze swoich żądań :P No cóż za hipokryzja xD Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Jovaen Lipiec 13, 2011, 18:42:00 Myślę, że sesja była całkiem OK. Jeżeli tak długo po komentowaliście, planowaliście "co dalej", przeżywaliście - to chyba jest to dobry znak...
To była dziwna sesja, tu się zgodzę. Mogło być trochę więcej sprawnej i żwawej akcji (i sprawniej przeprowadzona walka z Bretończykami), ale czyż interakcja między drużyną a światem nie wyszła nader fajnie? To nie była jedna z tych drętwych, kryzysowych sesji, gdy tylko jeździliście w kółko (Abbadon i Tromm pamiętają... Sesje #9 i #10, gdzie nic mi się nie kleiło...) - była drama, była trudna decyzja, część z was dostała głębsze wejrzenie w intrygę... Na dobrej sesji musi być wybór, mocny wybór, a nie "którą drogą pojedziemy?". I to się udało - szczególnie że po prostu nie mogliście zawrócić i zostawić monastyru samemu sobie, o nie - wyście z Zakonu Gryfa... A poza tym: dostaliście ode mnie piaskownicę, dostaliście zabawki - a resztę macie sobie zrobić sami. Czyż to nie fajna metoda na grę? Nikt nie może narzekać, że liniowo, i że to nie wy decydujecie o dalszym kształcie kampanii, że MG despota. :) Przede wszystkim: duże brawa dla Martina i jego brawurowego odgrywania waszego nowego "ulubionego" NPC-a - inkwizytora Adalberta von Gliech. Zniszczyłeś mnie tym po całości... ale w tym pozytywnym sensie. OK, miał być konflikt między wami (nie można jeszcze zapomnieć o Gudrun, czyli Oldze), ale to co wyszło przerosło moje wyobrażenia. Było trochę strasznie, trochę dziwnie, ale bardzo, ale to bardzo epicko, mądrze i bez głupawki. Nie mogę nie pochwalić Tromma - nie spodziewałem się takiej twardej teologicznej dysputy po kapłanie-wojowniku! Może powinienem dać Ludvigowi +10 do Wiedzy (Teologia)? ;) Martin zaś dostaje ode mnie Mały Order Fanatyka, a wraz z nim - stosowny plakat-okraszankę (serio, zobacz, jak koresponduje to z Twoim stwierdzeniem na sesji, że "Sigmar pozna swoich"!): (http://img814.imageshack.us/img814/8397/plakatokraszanka.jpg) A po drugie: gorąco witamy w naszej drużynie Olgę. :) Może nie miała za dużo okazji się wykazać, ale zobaczyła jak gramy i pokazała pazur (przy moździerzach...) - tak trzymać! Cieszę się, że stworzyłaś sobie postać do Grupy OG2 (albo do Grupy OG1 - roszady wciąż trwają...), oby ta ruszyła rychło... Abaddon musi mi jeszcze powiedzieć, czy takie ponowne wprowadzenie braci Valentine przypadło mu do gustu. "Ulubieni adwersarze", ach, jakie to tandetne i fajne jednako. :) Walka z braćmi była przydługa, ale końcówka iście w stylu 7th Sea... mniam! (I ta muzyka z Piratów z Karaibów!). Kaja weszła w rasowy konflikt z Adalbertem, co moim zdaniem, jest kamieniem milowym w procesie zżycia się z postacią i większego rolplejowania. Bardzo dobrze, chcę widzieć częściej tego zimnego i dumnego elfa! :) Pamiętaj, że to oni - ludzie - są tak naprawdę bydłem, co to żyje kilka razy krócej niż członkowie Twojej szlachetnej rasy, i co z Chaosem się kuma... Pokaż im, kto naprawdę powinien rządzić w tym świecie. RDO brawurowo wcielił się w Kaspara i choć jako Gimri nie dostał zbyt dużej szansy wykazania się, to postać złamanego, twardego wojaka odegrał fachowo. Kurde... za sesję żegnamy młodego kowala run. :( Trzeba poświęcić Twojej postaci więcej uwagi, przyznaję, RDO. :) Na końcu WhtMnk... który jak zawsze brał mnie pod włos, tudzież na stronę, bawił się intrygą i tym, że wie więcej od innych... To cię diablo nakręca, przyznaj się? :) Szczególnie, że jeszcze w RockOucie planowaliśmy, co zrobić z panem Adalbertem, ale o tym cicho... A więc nie było tak źle, prawda? I musiałeś przyznać, że jednak byłeś choć trochę zaskoczony, gdy odkryłeś prawdę o zakonie i jego mieszkańcach, którzy są [BEZWZGLĘDNA CENZURA] - nieprawdaż? ;) Sprawa do wszystkich - na następnej sesji musimy postarać się zmniejszyć ilość wychodzenia na bok, czy to żeby się potajemnie naradzić, czy to z MG. Mówię "nie" takiemu spowalnianiu gry. Przyspieszamy, panie i panowie! Skoro teraz się nagadaliśmy... to na następnej sesji czas dać temu wszystkiemu kopa, wywalić wasze postrzeganie obecnej sytuacji do góry nogami. Wojna dopiero się rozpoczęła! I słusznie prawi Tromm - to będzie wielka, wspaniała kampania, w to wierzę. Mamy moc, mamy zaangażowanych ludzi, mamy fajne (ale nie do przesady skomplikowane) tło (i drugie dno... i trzecie... Ale o tym na dalszych sesjach). Magia z sesji #1 wciąż działa i wierzę, że z taką drużyną będzie działać jeszcze do sesji #56 - i dalej. ;) Do następnego! Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Abaddon Lipiec 14, 2011, 12:33:38 Mi również podobała się ta sesja, aczkolwiek muszę przyznać, że dyskusja teologiczna była za długa, tym bardziej, że w którymś momencie zaczęły fruwać już tylko te same argumenty. Pod koniec brakowało nam z Kają trochę akcji, ale wydaje mi się, że niewiele będzie już sesji, na których trzeba będzie aż tyle gadać (notabene gadać to samo ;p). Z drugiej strony - tak to jest z fanatykami, więc brawa dla Martina za odgrywanie uporu jego postaci.
Zastanawia mnie co Aldus odkrył - czytaj - nie mogę się doczekać kolejnej sesji =]. Zastanawiam się też czym zyskać życzliwość Adalberta, skoro Martin twierdzi, że ten człek może być milusińskim :D. Jakoś brakuje mi pomysłów/argumentów. Cytuj Gdyby nie obecność klechy w Waszych szeregach... - Gdyby nie obecność 120 żołnierzy... "rozmowa" trwałaby o wiele krócej... :PCytuj Ostatnia rzecz: albo się dobrze dobraliśmy albo sesja jest ciekawsza niż poprzednia, bo mimo, że zbeczyliśmy sobie to i tamto, to nie oddalaliśmy się za bardzo od meritum i Jov nie musiał stawiać nas do pionu swoim tubalnym głosem gospodarza gal bokserskich ("Leeet's get ready to rumbleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!") W sumie prawda, ale widać od razu różnicę w grze przy większej ilości ludzi i uważam, że podział na grupy to faktycznie dobry pomysł (jak tylko ten podział będzie fabularnie możliwy).Jov - muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiego powrotu naszych kochanych żabojadów ;D. Myślałem, że załatwisz to tak jak proponowałem Ci na gg (wzmianka o nich w historii lat minionych :P). Byłem dosyć zaskoczony, ale podobał mi się ten motyw. Żałuje tylko, że nie wykończyłem braci V. Zresztą, było chyba widać, że wyrywam się, żeby ich skosić ;d. Mam wrażenie, że to są "bohaterowie" jak z bajek ;d - za każdym razem giną itd., ale zawsze pojawiają się w najmniej odpowiednim momencie, żeby uprzykrzać życie "tym dobrym" :P. "Till we meet again". ;) Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Martin Lipiec 14, 2011, 13:18:33 [...] w którymś momencie zaczęły fruwać już tylko te same argumenty. Kwestia nieporozumienia między panami klechami. Mówili o tym samym, a wydawało im się, że wciąż się o coś kłócą... jak to kler :P Cytuj Zastanawiam się też czym zyskać życzliwość Adalberta, skoro Martin twierdzi, że ten człek może być milusińskim :D. Już nie przesadzajmy, milusiński to ciut za dużo powiedziane ;) Von Gleich to człek inteligentny, ale przez swoją główną przywarę (Czyżby fanatyczny upór? :P) bardzo prosty w obsłudze. Cytuj Gdyby nie obecność 120 żołnierzy... "rozmowa" trwałaby o wiele krócej... :P Sądzę, że nawet z 3-4 żołnierzami obstawy Adalbert i Gudrun nie byliby wcale takim łatwym kąskiem :P Mógłby stanąć w gardle :D Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Abaddon Lipiec 14, 2011, 13:46:07 Tiaa, rozmowa między kapłanami-dobrodziejami pokazała jaki jest "prosty w obsłudze" :P. Szkoda, że mamy z panem Von Gleichem różne cele, bo gdyby nie to, nie byłoby z nim problemów ;].
Nie napisałem, że byliby łatwym kąskiem. Jeżeli dobrze pamiętam, to Von Gleich jest łowcą czarownic, tak? Ta profesja jest dosyć pakerna... Nie wiem czy ktoś mówił o profesji panny Gudrun, ale to, że ma na sobie zbroję płytową też świadczy o tym, że byłoby ciężko... Tak czy inaczej myślę, że mimo problemów, dalibyśmy radę ;p. Zresztą, nie ma co gdybać ;p. Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja 2 Wiadomość wysłana przez: Martin Lipiec 14, 2011, 14:22:08 Tiaa, rozmowa między kapłanami-dobrodziejami pokazała jaki jest "prosty w obsłudze" :P Po prostu Ludvig to niewiele mniejszy fanatyk od Gleich'a... tylko, że stosujący love bombing zamiast straszenia stosem :D Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja #2 Wiadomość wysłana przez: Tromm Lipiec 22, 2011, 18:35:38 "Po prostu Ludvig to niewiele mniejszy fanatyk od Gleich'a... tylko, że stosujący love bombing zamiast straszenia stosem:)"
Love bombing ma to do siebie, że raczej ciężko się go łączy z fanatyzmem. Ale też bez przesady, moja postać to żaden jebany hipis :) Martin, uparłeś się, żeby zrobić z Ludviga fanatyka ale to ci nie wyjdzie :) "to, że ma na sobie zbroję płytową też świadczy o tym, że byłoby ciężko..." Co za suchar XD Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja #2 Wiadomość wysłana przez: rdo Lipiec 22, 2011, 20:57:49 Hm. sytuacja od sesji 2. się nieco zmieniła. Dość powiedzieć, że nie mamy już "wojny" z inkwizytorem von Gleichem.
Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja #2 Wiadomość wysłana przez: Abaddon Lipiec 22, 2011, 21:36:43 "to, że ma na sobie zbroję płytową też świadczy o tym, że byłoby ciężko..." Co za suchar XD Tylko że to wcale nie miało być śmieszne ;p. Czytanie ze zrozumieniem Tromm ;). Póki co, mamy bandę obszarpańców, z których niektórzy mają max po 1 czy 2 punkty zbroi w jakichśtam miejscach, więc taka Gudrun w zbrojce płytowej i z pewnie przynajmniej niezłymi statystykami zmiażdżyłaby sama pół naszej drużyny ;]. Tytuł: Odp: 10.07.2011 - Sesja #2 Wiadomość wysłana przez: Martin Lipiec 22, 2011, 21:55:51 Love bombing ma to do siebie, że raczej ciężko się go łączy z fanatyzmem. Ale też bez przesady, moja postać to żaden jebany hipis :) Martin, uparłeś się, żeby zrobić z Ludviga fanatyka ale to ci nie wyjdzie :) >Love bombing >ulubiona taktyka sekciarzy >ciężko się go łączy z fanatyzmem NIGGA PLEASE xD |