Wydaje mi się, że ostania sesja wcale nie była taka zła. Z mojej strony, przynajmniej. A mimo to... było niemrawo. Mało ognia, mało werwy. Zmęczenie materiału. Potrzebujemy tchnienia Nowego. Kilkusesyjnej odsapki przed ciągiem dalszym kampanii Ordo Gryphi.
Jak?- Tak jak pierwszy side quest
whtmnk-a. Nie więcej niż
3-4 sesji. Góra 5.
- Postaci
po 3 rozwinięciach, na 4 profesji, z połową wykupionych rozwinięć i umiejętność/zdolności. To jeżeli chcecie spróbować gry na trochę wyższym "levelu". (W sumie – w
WFRP nie występuje zjawisko “przepaków”, więc nie cieszcie się z perspektywy bycia niewiadomo-jakimi-pakersonami.
To w końcu low fantasy, nie?
).
- Postaci "dobre", tj. z
"jasnej strocy mocy", niechaotyczne. (A przynajmniej: nie otwarcie przeżarte Chaosem, czyli nie grupa wojów Chaosu czy skavenów; chociaż da się i tak, jeżeli byście się uparli).
Gdzie?Czy wspominałem już, że Świat
Warhammera jest ogromny i równie bogaty?
I choć zdecydowaliśmy się na lokację (patrz
Side Quest "Prawo pogranicza" - wprowadzenie w tym dziale), poniższy tekst to sugestie. Może przydadzą się później. Bo w sumie – idea „odsapki” to zacna idea. Można częściej robić skoki w bok od długiej kampanii.
<Jovaen lubi to>Czy
Stary Świat ma przed wami jakieś tajemnice?
Imperium - faktycznie, jest mocno sztampowe (99% firmowego... wszystkiego rozgrywa się w Imperium) i znacie je całkiem nieźle. Jednak zwróciłbym uwagę na dwa miejsca.
Mordheim. Miasto-ruina, na przełomie 1999/2000 K.I. obrócona w perzynę przez spaczeniowy meteoryt, od tamtego czasu nawiedzane przez bandy poszukiwaczy spaczenia z całego świata. Do dziś nieodbudowane, do dziś krwawiąca rana w materii Imperium. Można zagrać przed zagładą! Albo doświadczyć realiów
Warhammera w klimatach iście post-apokaliptycznych; choć panuje tu bezprawie, anarchia i rządy silnej ręki (dyktat gangów przeróżnej - chaotycznej i wprost przeciwnie - proweniencji), to jednak "życie" jakoś się tu organizuje...
Sylvania. Nominalnie część Imperium, a faktycznie... Cóż, w Cesarstwie pan na zamku będący kultystą Chaosu / mutantem / wampirem to nie jest nic niespotykanego, choć inkwizycja działa jak może, żeby temu zaradzić... Jednak w Sylvanii na każdym zamku siedzi ród wampirów! To kraina od przeszło 500 lat we władzy wampirzych książąt, biedna, uciemiężona, której chłopstwo prezentuje (o dziwo) jeszcze niższy standard niż w Imperium. Małe, zbudowane z lepianek wioski, pełne zawszonych, zabobonnych tubylców, ukryte w głębinach bezlistnych lasów, osaczone przez wilki i inne... mroczniejsze potwory. A i chodzące trupy nikogo tu nie dziwią. Co powiecie na przygodę w klimatach
Drakula /
Van Helsing /
Vampire Hunter D /
Hellsing - żeby wymienić kilka bardziej znanych tytułów?
Dalej na północ?
Padł pomysł kampanii "wikińskiej" w dzikiej, surowej
Norsce...
Ze swojej strony zwracam też uwagę na wyspę
Albion - miejsce bodaj jeszcze bardziej dzikie i niezbadane, prawdziwy spowity mgłą świat zagubionych w czasie "Celtów", okrutny i piękny.
Kislev? Swojskie klimaty
Trylogii, zimna i okrutna kraina stepów i mrocznych lasów, okrutne rządy carów, stałe zagrożenie ze strony Chaosu...
A może na południe?
Tilea i
Estalia są bardzo słoneczne i ciepłe...
Z Estalii da się wyruszyć na zachód, za Wielki Ocean. To
Nowy Świat, to
Lustria – niesamowita, magiczna kraina, pełna tajemnic, przygód i niebezpieczeństw.
Tam też właśnie zagramy.Odnośnie innych miejsc na mapie – a tych jest wiele – uczynię update tego wątku w stosownym czasie. Na razie możecie sprawdzić lokacje na Wikipedii, lub Lexicanum.com, jeżeli coś was nurtuje, lub też zapytać mnie, czy też po prostu pisać swoje pytania/uwagi/propozycje w tym temacie.