RPG@UG: Forum Gier Fabularnych Uniwersytetu Gdańskiego
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Dead but dreaming
 
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: 13.I.2011 - Pierwsza sesja w Oliwskiej Norze  (Przeczytany 2420 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Delial
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 177



Zobacz profil WWW
« : Styczeń 14, 2011, 02:38:34 »

Najlepsza sesja ever? Najlepsza sesja w mojej karierze gracza? Mówię oczywiście o końcówce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo uwierzyłem, że nie siedzę na kanapie, tylko na wozie a Sebastian nie jest Sebastianem tylko Rolphem który umiera na moich oczach. Kiedy zobaczyłem spojrzenie niestniejącego Drogomira na twarzy nieobecnego Tromma, a także minę Szwarca będącego Magnusem, wyrażającą w chłodnym milczeniu, że trzeba zachować spokój. I w tym wszystkim również radosną Bodysnatcher! która będąc smutną Vicky skuliła się w sobie oraz Pedra gotowego na wszystko. Albert Welsch zaś właśnie poderwał się z wozu...
Zapisane
Abaddon
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 173



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Styczeń 14, 2011, 13:35:52 »

Pomyśl co będzie na następnej sesji ^^, a przynajmniej na jej początku... Prawdopodobnie będzie jeszcze ciekawiej. Teraz nasunęła mi się jeszcze inna rzecz... mianowicie, jak odpalimy z działa, huk wystrzału może sprowadzić kolejne nieprzyjemności (szczęściem wyrżniemy Arabów, a tu wspomnianych w liście 350 najemników -czy to przypadkiem nie nasze działo? -oo, cześć, chyba nie... stało sobie osamotnione w lesie, więc je przygarnęliśmy Język, z drugiej strony Arabowie mogą mieć podobnie, jeśli im je oddamy).

Ciekawa psychologia postaci wyszła pod koniec:
-Rolph, który siedząc na rumaku bojowym, stwierdził, że wygląda prawie jak szlachcic i poczuł bohaterskość =] bohaterom sława!  Mrugnięcie i słowa Asha po tym pojedynku: "myślałem, że jak przegram to oddacie im to działo i w spokoju odjedziecie..." - jego bohater leżąc na ziemi nie mógł już wyrazić swojego zdania Język
-Albert, który jako hiena cmentarna trochę oszalał i nie boi się śmierci Język - człowiek najgorzej ubrany do walki w tym momencie i zarazem ten, który najbardziej się do niej wyrywa ;]
-Magnus, który widząc w pojedynku Rolpha, że przywódca Arabów jest conajmniej przekozaczony, stwierdził okiem najemnika, że mamy marne szanse z ich grupą, że pokonując ich raczej niewiele zyskamy, a oddając im to co chcą niewiele stracimy (no dobra... działo!, ale ono i tak raczej słabo nam się przyda i może być przez nie więcej problemów niż ono jest dla nas warte... a złoto zgarniemy za sprzęt najemników)
-Vicky i Pedro, którzy na początku też woleli zachować spokój i nie bohaterzyć, zaczęli się zastanawiać, że przecież oni nawet nie znają tej grupy, ale pod koniec stwierdzili chyba, że są gotowi do walki (chociaż się do niej nie wyrywają)
-do tego doszedł "duch Tromma" Język - widzieliśmy miny Drogomira i słowo ZABIĆ w jego oczach, oczekiwanie na słowo karzełek czy inną obelgę i wyrywanie się do walki z Arabami, choćby samemu...

P.S. *Szwarca Język
Zapisane
bodysnatcher!
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 113



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Styczeń 14, 2011, 15:47:39 »

Istotnie, pod koniec sesji poziom epickości przekroczył skalę Uśmiech Było awesome beyond words.
Taak, Vicky skulona na wozie niebezpiecznie dryfuje w kierunku ataku paniki i drastycznego spadku morale, ale hej - może kiedy padnie hasło do walki, przypomni sobie, że takiego samego Araba udał się wcześniej zlikwidować w jednej rundzie za pomocą latarni! Teraz też nie może być aż tak źle, no nie? Prawda? PRAWDA?

Następny tydzień upływa pod znakiem oczekiwania na epicką bitwę z Arabami! (bo szczerze mówiąc, nie wierzę, że skończy się to inaczej ^^)
Zapisane
Abaddon
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 173



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Styczeń 14, 2011, 21:29:09 »

A ja się zastanawiam, czy po użyciu Punktu Przeznaczenia, Arabom nie przypomni się o zostawionym włączonym żelazku :PP, albo czy nie przyjedzie do nich goniec, oznajmić, że muszą jak najszybciej wracać, żeby bronić swojej wioski i pożegnają nas z okrzykiem "jeszcze się spotkamy...niewierni!" albo coś w tym stylu... Mechanika gry chyba pozwala na coś takiego c'nie? ;d

NIE, nie użyję punktu przeznaczenia w taki sposób Język, nie popsuję wam i sobie zabawy xD.
Zapisane
Delial
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 177



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #4 : Styczeń 15, 2011, 14:15:59 »

Tak powinniśmy się z Arabami rozprawić:
http://www.youtube.com/watch?v=UtlMgwCsPTg&feature=related

"...everybody ends up dead, just a matter of when..."
Zapisane
Jovaen
Wszechwybraniec
Ulubieniec Chaosu
*********
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 459


To ja jestem RPG-UG


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Styczeń 16, 2011, 14:38:30 »

Najlepsza sesja ever? Najlepsza sesja w mojej karierze gracza? Mówię oczywiście o końcówce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo uwierzyłem, że nie siedzę na kanapie, tylko na wozie a Sebastian nie jest Sebastianem tylko Rolphem który umiera na moich oczach. Kiedy zobaczyłem spojrzenie niestniejącego Drogomira na twarzy nieobecnego Tromma, a także minę Szwarca będącego Magnusem, wyrażającą w chłodnym milczeniu, że trzeba zachować spokój. I w tym wszystkim również radosną Bodysnatcher! która będąc smutną Vicky skuliła się w sobie oraz Pedra gotowego na wszystko. Albert Welsch zaś właśnie poderwał się z wozu...

Jej, jakie słowa... Dzięki (chociaż słowa uznania należą się zapewne w głównej mierze graczom) ^^ Tak, też mi się wydaje, że z tych 7 sesji, ta była najlepsza. Przyspieszyliśmy (ograniczyłem barokowe słownictwo), coś się zaczyna klarować (tj. gmatwać) odnośnie fabuły, w końcu wyjechaliście z tej cholernej głuszy...


Pomyśl co będzie na następnej sesji ^^, a przynajmniej na jej początku... Prawdopodobnie będzie jeszcze ciekawiej.

Bardzo delikatnie powiedziane... "Ciekawiej"...

A ja się zastanawiam, czy po użyciu Punktu Przeznaczenia, Arabom nie przypomni się o zostawionym włączonym żelazku :PP, albo czy nie przyjedzie do nich goniec, oznajmić, że muszą jak najszybciej wracać, żeby bronić swojej wioski i pożegnają nas z okrzykiem "jeszcze się spotkamy...niewierni!" albo coś w tym stylu... Mechanika gry chyba pozwala na coś takiego c'nie? ;d

NIE, nie użyję punktu przeznaczenia w taki sposób Język, nie popsuję wam i sobie zabawy xD.

Mógłbyś. Teoretycznie. Użycie PP do zmiany toku wydarzeń to kwestia dyskusyjna, niemniej jednak możliwa. W końcu PP są po to, żeby ratować wam życie. Ciężko mi sobie wyobrazić bardziej adekwatną sytuację... -_-


Następny tydzień upływa pod znakiem oczekiwania na epicką bitwę z Arabami! (bo szczerze mówiąc, nie wierzę, że skończy się to inaczej ^^)

Wiem. Ja też znajduję się w niezłej kropce. Deus ex machina? Życiowa nauczka zakończona sromotną porażką? Ciężko wybrnąć z takiej sytuacji i czegoś nie spieprzyć, jednak wierzę, że damy radę. Mam jeszcze niecały tydzień, żeby przygotować się do prawdopodobnie najbardziej epickiej (i najbardziej głupiej) sesji w mojej karierze MG... trzeba się postarać Uśmiech
Zapisane
Abaddon
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 173



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Styczeń 16, 2011, 15:25:11 »

Bardzo delikatnie powiedziane... "Ciekawiej"...

To najprawdopodobniej zależy od tego jak wielką żądzę krwi będą mieli bohaterowie na kolejnej sesji ^^, chociaż na razie zapowiada się na to, że co najmniej dużą Język.... No chyba, że miałeś na myśli jakiś swój nowy pomysł... ;]

Wiem. Ja też znajduję się w niezłej kropce. Deus ex machina? Życiowa nauczka zakończona sromotną porażką? Ciężko wybrnąć z takiej sytuacji i czegoś nie spieprzyć, jednak wierzę, że damy radę. Mam jeszcze niecały tydzień, żeby przygotować się do prawdopodobnie najbardziej epickiej (i najbardziej głupiej) sesji w mojej karierze MG... trzeba się postarać Uśmiech

Mi cała ta sytuacja przypomina cały czas Thingrima (mój poprzedni bohater) i uliczników Język, imo wychodzi prawie na to samo, tylko w innej skali...

Jeśli ktoś nie wie o co chodziło: Thingrim szukał w mieście bodajże domu Heinza, zapytał o to uliczników...
Ulicznicy: szlachetny panie, rzuć pensa, a cię tam skierujemy (rzuca pensa, ulicznicy nic nie mówią, do Thingrima podchodzi jakiś chłopiec...)
Chłopiec: rzuć mi jeszcze jednego pensa, a zaprowadzę cię tam
Thingrim: z toporem na karku zrobisz to samo (chłopiec zaprowadził go... do zasadzki Język - 5 czy 6 bandytów prawie zabiło krasnala Thingrima  Duży uśmiech, uratowali go Rolph i Albert, a Thini właściwie spieprzył zadanie, które mu powierzyli ;p)
Zapisane
Lunar
Akolita kultu
*
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 70



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Styczeń 16, 2011, 22:10:09 »

Ew. można wszystko znacznie uprościć: Pedro strzela ze zdobycznych pistoletów chaosu, wiązki promieni krzyżują się i dochodzi do spontanicznej reakcji jądrowej! O, takiej: http://www.youtube.com/watch?v=-22tna7KHzI

Arabowie ulegają dezintegracji! A nasza drużyna budzi się gdzieś pod drzewem, lekko poturbowana.
Zapisane
Tromm
Woj Chaosu
***
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 227


WAAAAGH!!!


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Luty 16, 2011, 13:23:04 »

@ Lunar: Jak Indiana Jones w ostatniej części sagi, facet przetrwał wybuch bomby atomowej, bo schował się w wannie Uśmiech
Zapisane

"Barbarism is the natural state of mankind," the borderer said, still staring somberly at the Cimmerian. "Civilization is unnatural. It is a whim of circumstance. And barbarism must always ultimately triumph."
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

chomikk brazylia2014 virtualdog companions haxballfc