Nie taki
Jovaen straszny, jak go malują, co? Tę złotą myśl dedykuję wszelkim maruderom i malkontentom - na pohybel!
Mój generalny komentarz (powtarzany co 15 min. podczas sesji): "Questy miały być... Questy... Gdybyście nie robili tej burdy w karczmie..."
Ale mimo to, czuję że daliśmy sobie radę, nawet mimo rozpoczęcia, które zmulało straszliwie (wciąż jest mi wstyd...
).
Random generation pomieszczeń i szlajanie się po podziemiach to jest właśnie rasowe RPG!
Ave wygrzew!
A jeżeli zobaczymy się na następnej sesji, to nie wykluczam pchnięcia do przodu całej misternej fabuły, skomplikowanych relacji z NPC-ami i całego tła społeczno-politycznego Księstw
Nie zapomnę też o wyżynaniu potworów, którego to w w.w. sesji było trochu za mało (przez co
Tromm w pewnym momencie począł przedkładać wertowanie podręcznika nad słuchanie MG). Zapewne dowiecie się, kim są Borgio i Frederico (cieszę się, że robiliście notatki), kto z kim walczy i za ile, a także jakież to diaboliczne plany snuje Fu Cheng (tak to się pisze!) i w co chce on was wrob... tfu, czego on od was tak właściwie chce
Co do gałganów trzech - bezimiennej hieny cmentarnej (a.k.a.
Delial), Drogomira, czyli
Tromma-kapitana Ahaba i włóczykija Rolfa (alias
Ash), to nie pozostaje mi nic innego, niźli stwierdzić, że spisaliście się na medal Co mi się szczególnie podobało:
- Rozróba w karczmie, a w szczególności
Ash wskakujący na stół i miotający kuflami. Mmm...
7th Sea mi przed oczyma stanęło
-
Tromm i jego kwestia: "Zapamiętam cię (ty taki i owaki)!" do nieszczęsnego kmiota-szpicla w karczmie. W ogóle, całe odgrywanie postaci postaci przez
Tromma zasługuje na tęgi pedekowy bonus
- Epickie rozbrajanie zamków w wykonaniu
Deliala (szczególnie ten motyw z przebiciem się w ostatniej chwili przez drzwi Starego Heinza, tuż przed nosem strażników) - miód na moje serce
- Rolf rozwalający czaszkę kretoszczura jednym celnym rzutem z procy. To była właśnie furia godna Ulryka
Aczkolwiek w pewnych momentach zmuszaliście mnie do trochę zbyt nachalnego
deus ex machina (
Delial i stara szafa,
Delial i smakowanie fiolek z trucizną... dlaczego widzę tu głównie rękę niejakiego pana D.?).
Bretońscy transwestyci! Pospieszajcie, bo radosna trójka ograbi całe zacne Monte Myrmidio ze skarbów (akcja w składziku - zaiwanienie jedwabiu i tego czarnego proszku) i dla was nic nie zostanie!
PS. Jeżeli powyższa wypowiedź zawiera tyle emotów (jak dla mnie to rzadkość), to znaczy, że ta sesja właśnie taka była