(WA) 23 czerwca - odwiedziny na Placy budowy (sesja #10)

[Ash]

Tym razem w skrócie, highlighty:
- Sanchez i Terrence (nieobecni na sesji) udają się w pogoń za skrobaczami - uznani za MIA przez pozostałych 3 członków drużyny
- próba 'oswojenia' robota naprawczego w wykonaniu McD., zakończona dla Nick'a 3-ma ranami oraz stratą kuszy ale za to nowym akumulatorem
- magiczne 'ręce które leczą" Alexa doprowadzają tropiciela z powrotem do 0 ran. Jak widać obyliśmy się bez medyka
- Martin porywa Mini 10/22 i znika 'ratować' Sancheza - również uznany za MIA
- rozjechana banda skrobaczy = nowy paint job dla naszego wózka
- spotkanie z przepakowanym pajęczym robotem zakończone zwycięstwem załogi APC. A także pogiętymi, podziurawionymi i przypalonymi blachami.
- krótka przerwa na odsapnięcie w bocznym korytarzu - utrata połowy zapasów (wredne myszy) oraz dosłowne olanie transportera przez Molocha
- moment napięcia (3 ciężkich strzelców!) przy bramie na tereny Molocha - zażegnane magicznym kodem dostępu 666
- jazda przez epicko przerażający plac budowy oraz bioelektrownię rodem z Matrixa
- uratowanie tyłka żołnierzowi z Edenu - przyszłej postaci Deliala, pomimo jego wredoty i nie pojawienia się na sesji
- wycieczka maszynostradą
- koniec paliwa i Zurich Bank w oddali (3km)

Ogółem - jak poprzednio, sporo się działo, fabuła została popchnięta (a raczej pojechała APC) do przodu, a postacie zobaczyły po co Moloch zbiera jeńców. McD odkrył miejsce w którym chciałby mieszkać jak przejdzie na emeryturę. APC zmienił się w maszynę Khorne'a. Ustalenia co zabieramy a co zostawiamy to chyba w temacie "Między sesjami WA".

[Delial]

Czuje się trochę jak Kyle Reese z przyszłości, jeszcze się nie urodziłem jako gracz na waszych (a w przyszłości mam nadzieję naszych) sesjach, a już ktoś mnie ratuje:D

Dziękuję!

Nie pojawiłem się, gdyż zaspałem, a jestem jedną z tych która gdy gdzieś zaśpi i ma wybierać między szaleńczym pośpiechem a przewróceniem się na drugi bok, wybiera to drugie. Sorry!:P Dzisiaj po prostu nie dałem rady. Przepraszam wszystkich którzy mogli się poczuć urażeni : )

[AratellSkink]

Mnie nie było, bo debug pracy magisterskiej mnie pochłoną aż do godziny 11 dziś. Z przerwami na sen i jedzenie, i procesję. (Uwielbiam te błędy, dla wykrycia których muszę uruchomić cały program i pozwolić mu pracować przez 15 minut)

Ponieważ ja i Sanchez wybraliśmy się na walkabout, gonieni przez Martina, czy MG może podliczyć ilość uszu w naszyjnikach z jakimi wrócimy? A na poważnie to chciałbym się dowiedzieć po co Moloch zbiera jeńców?

[rdo]

A tak na poważnie to się teraz nie dowiesz, może później ;-)

A w jakim stanie wrócicie - nie wiem ;-)
Niektórzy uważają, że bez transportera nie macie szans pokonać trasy jaką pokonali obecni ;-)
(jak dotrzecie na następną sesję, to wymyślę sposób w jaki wam się to udało osiągnąć ;-) )

[AratellSkink]

Jak znam życie, to dotrzemy tam innym transporterem. Zapewne w eskorcie dwóch ciężkich robotów.

[Ash]

Możecie mieć drobny problem - tego typu 'taksówki' mogą was dowieźć na Plac Budowy, ale wyjechać stamtąd to już raczej nie dacie rady. A po tym co opisał RDO na sesji - macie małe szanse że ktoś (znaczy - 3 pozostałych) zaryzykuje rescue mission. A już astronomicznie małe, że taka operacja będzie skuteczna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę że transporter jest w tej chwili out of fuel.

Niektórzy uważają,

Znaczy ja, moja osoba i Ash. XD

...wymyślę sposób w jaki wam się to udało osiągnąć...

...i które części ciała udało wam się zachować.

ilość uszu w naszyjnikach

Hmm, będzie 6 - po parze za Terensa, Sancheza i jednej mniejszej za Martina. Zakładając że Moloch lubi taką 'biżuterię'.

po co Moloch zbiera jeńców?

Jak MG będzie bardzo zły i złośliwy miły, dobry i chętny zaspokoić twą ciekawość to przekonasz się na własnej skórze.

A tak w ogóle to mogę sobie dopisać do karty achievement - Mistrz Pokemonów, jako że złapałem wszystkie. Chodzi oczywiście o minusy  - rany na -3 i zmęczenie na -2. Wszystkie trójkąciki szare.