Meine am liebsten Kameraden!
Czekam na relacje i wypowiedzi związane z drugą odsłoną naszych epickich apokaliptyczno-śmieciarsko-zombiesurvivalowych przygód!
Ja na początek powiem tylko, że poza chaosem, który sami wywołaliśmy (bieganie "w te i nazad") było szybko, emocjonująco, filmowo i całkiem epicko! (Ogromne podziękowania dla RDO. Uwielbiamy Cię za to, że karzesz nas falą zombie za każdą bezwładną awanturę zamiast efektywnego działania! xD ) No i w końcu na coś przydała się moja postać. (Co z tego, że największym sukcesem było przetrącenie jakiejś głowy, albo wybicie kilku zębów
)
Miałem okazje też na Was pokrzyczeć, co, nie ukrywam, jest bardzo, bardzo fajne i z rozkoszą to jeszcze powtórzę xD
Chce Wam wszystkim pogratulować, gdyż jestem pod wrażeniem tego jak odgrywacie swoje postacie i jak różnorodna w charaktery i postawy jest nasza drużyna. (Choć czasem doprowadza to do sytuacji, gdy każdy idzie w swoją stronę
) Byłem pod wrażeniem oszalałego z fanatycznej pasji Dana, Jeremiego, który nałogowo szuka rozróby i rozpierdolu, Blaina, który w uroczy sposób łączy kretyński infantylizm z zabójczą skutecznością, a najbardziej uwiodła mnie w tej rozgrywce Sky. (Było widać, iż Bodysnatcher jest autentycznie przejęta
) Więc Oscar za pierwszoplanową rolę żeńską należy się tej Pani. (Pomijając już równie autentyczną pogardę jaką jej postać serwuje nam na co dzień
)
Miło, że w końcu wypierdalamy z tej dziury!
God Save the South!
Z teksańskim pozdrowieniem,
Mortimer Varnhagen